Co znaczy podopieczni?
Czyli są to dzieci i młodzież, którym potrzebna jest pomoc i uwaga dorosłych, którym szukamy ANIOŁÓW, czyli WAS!
Wspólnota organizuje warsztaty i zajęcia edukacyjne dzieciom i młodzieży, poznajemy ich potrzeby i prosimy całego świata o pomoc.
Za 2017 rok ogarnęliśmy 218 dzieci, już niektorym z nich udało się odnależć Aniołów. Może to być pomoc jednorazowa,jak np. kupienie ciepłej kurtki i butów, ale można wspierać przez uwagę - napisać list lub zatelefonować. Gest uwagi jest pamięcią iż jesteśmy potrzebni w tym życiu.
Wspólnota bardzo potrzebuje nie dużego autobusu na przewóz i wycieczki dzieciaków, gdyż wynajem autokaru jest bardzo drogi i zajmuje wielki procent kosztów, które moglibyśmy wykorzystać na rozwój i kształcenie dzieci z okolic trudniej osiągalnych. Jest to dla nas na dany moment nieosiągalnym marzeniem.
Z 218-u osób wybraliśmy takie najpotrzebniejsze: 32 rowery dla takich dzieci jak Rafał i Andrzej; 20 komputerów dla starszych, aby nauka była lepsza i bardziej dostępna w XXI wieku; 23 tablety dla maturzystów w ich rok matury, 41 telefonów dla mieszkających na odległych wsiach, gdyż kontakt z nimi jest o wiele trudniejszy, a także gerascooter - 17 sztuk dla dzieci marzących.
Jurek i Nikita są najwspanialszymi chłopakami ze wszystkich lat kolonii
Niestety okazali się w trudnej sytuacji, spotkał ich smutny los, lecz usmiech z ich twarzy jest zawsze. Uczymy się od nich cieszyc się momentem życia.
Mieszkają z babcią i prababcią, które też są dobre i opiekuńcze chłopakom. Problem jest w tym, że nie wystarcza środków materialnych, aby sporządkować dom, naprowadzić porządek.
Rodzina potrzebuje duże czego, ale prosimy dla nich BIO obikacji babciom, oraz przyżądu, który by wyczyszczał powietrze. Kto jest w stanie wiedzieć i mieć takie rzeczy, nawiązujmy kontakt, naprawdę jest wielka potrzeba. Nasze kontakty są w zakładce kontakty, możecie zwracać się bezpośrednio po telefonie, lub pisać listy elektroniczne. Bóg zapłać.
Lodówka, drzewo i wiele prezentów, produktów otrzymała rodzina. Dziękujemy sedecznie dla Przemysława z żoną, że pokochaliście Jankę. Dużo jej to znaczy, otrzymała Wiarę, że jest potrzebna w życiu i warta żyć.
Pisarz Dutch Sheets powiedział kiedyś: "Brak wytrwałości jest jednym z najczęstszych powodów niepowodzenia, zwłaszcza w modlitwie. Nie umiemy czekać. Preferujemy mikrofalowanie, podczas gdy Bóg zwykle woli marynowanie".
Bardzo dziękujemy dla pana, który zostawił ten piękny różowy rowerek w organizacji wspólnota Miłosierdzia Bożego. Panieneczka jest zaskoczona z nieoczekiwanego prezentu!
Szanowna pani Barbara odezwała się także do pomocy naszej Basi. Wierzymy, że pomoc dla też się uda i tkanie na swoim krosnie ulży zmartwienia.
Basia - jest wolontariuszką we wspólnocie, wykonuje dużo pracy niewidocznej. Zabiera ubranka, rzeczy, sortuje ich do woreczków i rozwozi rodzinom. Sama niekieruje samochodu, ale zawsze znajduje wyjście, jak by można było zawiezć ubrania do swych rodzin. Jest dobrą uczennicą w tkaniu na krosnach.
Na smutek lub na szczęście sama wychowuje dwójkę dzieci. Córeczka starsza i miła, aktywna oraz synek młodszy. Synek ma mózgowe porażenie z zaburzeniami czynności ruchomych. Potrzebuje dobowej opieki. Pomagają jej rodzice. Mieszkają na wsi.
Prośba od ludzi pomocy w znalezieniu i kupieniu krosna i nitek lniannych, aby mogła pracować w domu i doglądać syna.
Szerokie uprzejmocią miłosierdzie z Dużej Ojczyzny ogarnęło dzisiaj rodzinę i obdarzyło wszelaką pomocą.
Łóżko otrzymali od Krzysia i Kibiców z organizacji "Pamiętamy" - Bóg zapłać, składamy moc życzeń, produkty, odzież, zabawki, obuwie - są od organizacji "Odra-Niemen", oraz dobrej kobiety Marii Rozenbajgier.