Nawiązane kontakty z Dużą Polską zachowujemy nie tylko w swej pamięci, ale i drzwi wspólnoty są zawsze otwarte. Tak jak Ojciec przyjmuje swego zabłąkanego syna, nie czyniąc mu wymówek, ale z otwartymi ramionami wylewając swą ogromna Ojcowską Miłość. Tak dziadowie nasi leżąc w mogiłach, czekaja na odpowiedzialność swych dzieci, rozbłąkanych po całym kraju. Czekamy.
Nawiązujemy kontakty, aby współpracować. Ludzie są społeczni i komunikacja między swoimi bardziej zbliża. Jeżeli z więzi wyrośnie wielkie dzieło, jeżeli chociaż jedną szkołę ogarnie miłosierdzie z Dużej Polski, dzieci lepiej poznają ojczystą mowę. Przyszłość, którą im niesiecie, może nie każdemu, ale ktoś się zaczepi, będzie pamiętał dobrym słowem w modlitwie cała gromadkę. Barbara, Katarzyna, Piotruś, Marek, Grzegorz, Tomasz, Wiesław, Marcin, Sebastian - wszystkich wspieramy w modlitwie, Wasze rodziny i pamięć.
powrót










