Telewizja Trwam jest w Solecznikach, w naszym ojczystym mieście. Po co? Aby dalej poznawaliśmy i szerzyliśmy Miłosierdzie Boże wśród ludzi.
Cudowna młodzież, profesjonalnie i empatycznie znająca się na wszystkich szczegółach kamerowania. Lecz szczególnym zaufaniem darzymy ich pokorze i cierpliwości do ludzi prostych zamieszkujących ziemie Solecznickie. Dobry brat Tadeusz prowadził drogami ziemi do każdego zakątku, gdzie mieszka Bóg. Marta Marek i Mariusz pracowali od świtu do wieczoru i wszystko dla Solecznickiego rejonu.
Do wojny, kiedy to jeszcze wolno było, jak się wierzyło i kochało, jak się chciało nauczyć się pacierza i kto pracował ten wiedział wartość chleba czarnego. Nikt nie próżnował, wiara towarzyszyła wszędzie, bez najmniejszego namysłu, że jej nie ma. I nagle, wojna, zmiany, śmierć, łzy, upadek wszystkiego. Co pomaga ludziom wytrwać? - to wiara. Opowiadania starszych osób podtwierdzają, iż najcenniejsze a bezcenne w życiu to bycie na ziemi ojczystej przy zachowaniu swej tożsamości. Codzienny pacież przy jedzeniu, od rana i wieczorem, szczera praca, sumienne życie ratowało nawet ludzkie życie w przyszłości.
Czekamy na reportaże od Marty Marka i Mariusza, oby przekazać WSZYSTKIM prawdę z ust ludzi, które mają 100 lat jak babcia Stanisława, 90 lat jak babcia Jadwiga, więcej niż 80 jak pan Michał i babcia Bronisława. Oni są naszymi dziadkami. Uwierzmy im, gdyż oni życie wielkie przeżyli. Dążmy ich przykładu, trwajmy w MIŁOŚCI, WIERZE i NADZIEI w przyszłość w wolnej Ojczyźnie.Zachowujmy nadal swój ojczysty język i nie traćmy tożsamości za żadne doczesne skarby.
powrót