Aniołem Ingridy i Aureliji Sz. ks. Jarosław Wąsowicz. Dlaczego aniołem? gdyż od jego iniciatywy zostały organizowane zabiegi lekarskie dla Ingridy na odzyskanie słuchu oraz Aurelii na ulepszenie wzroku. Do tego dnia dziewczynki nie byy porzucone, ciągle Anioł ma ich na "oku". Jak rozpoczęła sie historia pomocy? a bardzo prosto, na wszystko była "Wola Boża", czyli od małego znaku krzyża. który robiliśmy na czole dla każdego dziecka będącego na koloniach. Tak i Ingrida, będąc od małego prawie na wszystkich koloniach wspólnoty Miłosierdzia Bożego, zapamiętała ten obyczaj i powtórzyła go w Polsce. Tak oto pan Bóg zatroszczył się tą kochaną i bardzo serdeczną dziewczynką.
A jak się teraz wszystko rozwija? - a dokładnie tak, że ks. Jarosław Wąsowicz z całą ekipą pomocników, a szczególnie szanowną Dorotą Lewandowską, która na przebiegu wszystkich operacji i zabiegów lekarskich była obok, przyjęła do swego domu i opiekowała się nie tylko dziewczynką, ale też i cała jej rodziną, koleżanką. Koleżanką okazała się także w biedzie, co zwiększyło liczbę Aniołow.
Dobro wraca, gdyż kochany ks. Jarosław skończył kolejną książkę i został wynagrodzony Miłosierdziem Bożym.
Historia Ingridy i Aureliji jeszcze się nie skończyła. Dziewczynki i dalej będą wyjeżdżały do Polski, aby otrzymać kolejne opatrunki i pomoc w studiach.
Szanowny ks. Jarosław jest człowiekiem Wileńszczyźnie szególnie zasłużonym, opiekuje się dziećmi w ciągu lata organizując letnie kolonie dzieciom z Solecznickiego rejonu i Mościszek. Już jak kolejne lato jak w Ostródzie i Bydgoszczu odpoczęło 4 grupy po 45 dzieci i wychowawców. Anioł księdza ma wielkie skrzydła Miłosierdzia Bożego, które skierowuje do wielu osób odkrywając dobro w sercach.
powrót